Czar wschodu zaklęty w fajce wodnej

Od naprawdę bardzo dawna fascynuje mnie kultura wschodu. Wiecie, te czasy, których klimat jest rodem wyjęty z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy. Można mieć różne zdanie o współczesnym świecie wschodu. Jednak nie można zaprzeczyć, że ich kultura i tradycja są bardzo bogate. I naprawdę warto jest się w tę kulturę zagłębić. Właściwie – wiele osób to robi. I nawet tego nie zauważa. W końcu wpływy się mieszają – doskonale na przykład widać to na przykładzie kuchni. Doskonale też widać to przy okazji fajek wodnych.

Moda na fajki wodne

fajka wodna - sziszaNie da się ukryć – w dzisiejszych czasach mamy do czynienia z pewnego rodzaju modą. Modą na fajki wodne. Czy to dobra moda? Z całą pewnością potrafi ona wprowadzić trochę egzotyki do szarego i nudnego życia.  W końcu taka fajka wodna – szisza, jak jest też nazywana chyba nawet częściej – może stanowić nie tylko ożywczy powiew wschodu, ale również wprowadzić fantastyczne urozmaicenie podczas spotkań towarzyskich. W końcu można po prostu zrobić taką zwykłą imprezę. Można też jednak postawić na imprezę z sziszą. I z całą pewnością taka impreza zostanie doceniona. I to nie tylko przez miłośników tytoniu – choć, rzecz jasna, oni będą mieli w temacie najwięcej do powiedzenia. Warto chociaż raz spróbować. W końcu – w życiu warto próbować nowych rzeczy. A w dzisiejszych czasach sziszy stają się coraz bardziej popularne – nie trzeba wcale wiele, by skorzystać i sprawdzić jak to jest. By choć przez chwilę poczuć się jak człowiek pięknego, tajemniczego i niezwykłego wschodu.

Tak całkiem szczerze mówiąc – ja całkiem długo się wzbraniałam. I teraz już wiem, że niepotrzebnie. W końcu wschód ma swoje tajemnice, ma swoje smaki i zapachy. A fajka wodna pozwala je odkryć i to tak, jak dawniej odkrywali i kosztowali ich ludzie z dawnych lat.