Kiedy kupiłam stary budynek w Bydgoszczy, z zamiarem przerobienia go na nieduży, ale ekskluzywny hotel, wiedziałam, że dobra lokalizacja to nie wszystko. Potrzebny był jeszcze dobry projekt wnętrza.
Pomógł mi bydgoski architekt wnętrz
Miałam trochę własnych pomysłów i konkretne meble i elementy wystroju, których chciałam użyć, ale potrzebowałam też kogoś, kto pomoże mi to wszystko zebrać w jedną, atrakcyjną całość. Postanowiłam, że nie będę szukać tylko jednego architekta wnętrz, skoro stać mnie na małe szaleństwo. Ogłosiłam mały konkurs, w trakcie którego zainteresowani tematem architekci mieli zaprojektować wnętrze hotelu, a konkretnie, jeden pokój z łazienką i hall wejściowy. Najlepszy miał zająć się stworzeniem wystroju w całym hotelu. Zgłosiło się do mnie kilkunastu architektów z całego kraju. Przyznaję, że niektórzy mieli naprawdę rewelacyjne pomysły, ale czasem po prostu nie pasowały one do mojej wizji hotelu, do jego otoczenia lub były zbyt kosztowne i ekstrawaganckie. Mimo wszystko mój budżet nie był nieograniczony, a ich pomysły oznaczyły różnice w cenie rzędu przynajmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ostatecznie konkurs wygrał pewien uznany, sprawdzony architekt wnętrz z Bydgoszczy, który po prostu ujął mnie swoim podejściem do tematu. Bardzo udanie połączył klasykę z nowoczesnością, zachowując między nimi znakomity balans, a przy tym dodał też elementy powiązane z historią tej części miasta i całego regionu. Po prostu nie mogłam wybrać nikogo innego. Trochę się bałam, że nie poradzi sobie z resztą pomieszczeń, ale na szczęście martwiłam się na zapas, bo w rzeczywistości kolejne projekty wcale nie ustępowały tym pierwszym, a przy tym całość była naprawdę spójna i wyważona.
Mój hotel funkcjonuje już od kilku lat i dobrze sobie radzi. Goście często komplementują bardzo udany wystrój.