Nebulizator w weterynarii małych ssaków

Kiedy zaczynałam studiować weterynarię, nie zdawałam sobie nawet sprawy, jak bardzo jest ona rozwinięta. To znaczy, wiedziałam coś o kotach i psach, ale dopiero wdrażałam się w choroby gryzoni, które mnie najbardziej interesują, ze względu na to, że sama posiadam swoje stadko świnek morskich.

Zakup nebulizatora dla gryzonia 

nebulizatorOd dwóch lat uczęszczam na praktyki weterynaryjne do gabinetu, w którym sama leczę swoje zwierzęta. Jednymi z najczęstszych problemów, poza tymi z układem trawiennym, są stany zapalne układu oddechowego. Nasilenie ich występuje tak samo jak u ludzi – jesienią i zimą. Przy pojedynczych sezonowych zachorowaniach wystarczy podawanie leków w iniekcji. Problem zaczyna się u zwierząt chorujących chronicznie. Przykładowo, gabinet często odwiedza para właścicieli ze sporym stadem szczurów, które notorycznie ma problem z układem oddechowym. Wynika to nie tyle z ich zaniedbania, co z ich za dobrego serca. Zdarzyło im się przygarnąć szczura będącego nosicielem mykoplazmy, czyli pierwotniaka, który silnie osłabia system obronny płuc i oskrzeli, w związku z czym przy każdym osłabieniu odporności do szczurków przypałęta się zazwyczaj jakaś dodatkowa bakteria i zaczyna się kichanie i prychanie. Takie osłabienie może wyniknąć praktycznie ze wszystkiego: nowego członka stada, zmiany miejsca ustawienia klatki, czy z odwiedzin innego zwierzaka. U takich zwierząt przydatny jest nebulizator, choćby i ludzki z maseczką dostosowaną do pyszczka albo jeszcze lepiej – komorowy. Dzięki niemu możemy wspomagać leczenie terapią sterydową miejscową, która znacznie mniej obciąża organizm niż steryd podawany iniekcyjnie. Dodatkowo nawilżamy w ten sposób drogi oddechowe, ułatwiając odkrztuszanie wydzieliny i zmniejszając jej produkcję. Jak on działa? Tworzy on zawiesinę płynnego leku w powietrzu robiąc z niego mikrocząsteczki, które dalej są wdychane przez zwierzę. Zależnie od wielkości cząsteczek możemy nebulizować górne lub dolne drogi oddechowe. Im większe rozdrobnienie cząstek, tym lek jest w stanie dalej dotrzeć i zadziałać tam, gdzie jest potrzebny. Ma jednak też swoje ograniczenia – nie można w nim stosować olejków eterycznych, jak to się robi przy inhalacjach z zastosowaniem gorącej pary wodnej. Drugim problemem z tym sprzętem jest fakt, że jednak kosztuje on spore pieniądze. Ceny zazwyczaj zaczynają się od 80 złotych w górę. Dodatkowo, nebulizowanie ruchliwego szczura poprzez założenie mu maseczki na pysk nie jest łatwe. Dlatego niektórzy przerabiają swoje urządzenia tworząc małe komory z pudełek, w których umieszczają zwierzaka.

Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych ludzi kupowanie nebulizatora specjalnie dla gryzonia wciąż brzmi bardzo abstrakcyjnie. Z drugiej strony, cieszy mnie niesamowicie fakt, że są coraz więcej właścicieli jest gotowych leczyć zwierzaki niezależnie od ceny ich nabycia (bo często słyszy się stwierdzenie, że za cenę leczenia można by kupić drugiego zwierzaka albo i pięć). To, co naprawdę się liczy życie, niezależnie od rozmiaru. Bo jesteśmy odpowiedzialni, za to co oswoiliśmy.