Mój brat od zawsze wydawał mi się nieprzeciętnym umysłem. Zawsze wykazywał się abstrakcyjnymi pomysłami, które po przemyśleniu wydawały się całkiem logiczne.
Cieszę się, że jego biznes prosperuje.
Dlatego nie byłam zaskoczona, kiedy pewnego dnia, kiedy spotkaliśmy się po roku mojej nieobecności w kraju, spotkałam się z rodzicami, a moja mama oznajmiła mi dumnie, że mój brat to najbardziej rozpoznawalny producent sprzętu rekreacyjnego. Co więcej, sam projektuje place zabaw, do których później produkuje części. A najlepsze jest to, że sprawia mu to ogromną frajdę – podobno któryś ze znajomych widział, jak osobiście wypróbowywał plac zabaw swojego projektu. Oprócz tego w ostatnich miesiącach poszerzył swoją ofertę o siłownie zewnętrzne. Myślę, że to z powodu ogromnego zapotrzebowania na nie – niemal każde miasto, choćby najmniej liczne, szczyci się teraz posiadaniem takiej siłowni. Jest to związane z kultem aktywności fizycznej i modą na zdrowy tryb życia, która rozwinęła się w zastraszającym tempie. Jakby nie patrzeć – na dobre to wyszło. Ludzie mają swoje siłownie plenerowe, z których korzystają kiedy tylko chcą, a dzięki temu mogą poprawić trochę swoją sprawność fizyczną. A dla mojego brata to nie tylko czysty zysk, ale też ogromna radość i spełnienie zawodowe. Dzięki temu, co nasłuchałam się od rodziny o działalności mojego brata, postanowiłam sama wypróbować jedną z siłowni jego projektu. Spędziłam na niej dwie godziny i dawno nie zrobiłam tak porządnego treningu za pomocą dość prostych sprzętów. Wzbogaciłam ten trening o bieg dookoła jeziora i zauważyłam, że w pobliżu stały dwa place zabaw projektu mojego brata.
Niestety jestem już za duża, aby z nich skorzystać, ale obejrzałam dokładnie sprzęty i muszę przyznać, że mój brat postarał się, aby plac zabaw był oryginalny i ciekawy dla dzieci. Jestem z niego bardzo dumna.
Więcej informacji znajduje się na Ringpol.pl